3 years of my blogging adventure

To cudowne uczucie, gdy zdajesz sobie sprawę, że robisz coś już tak długo, mimo tych wszystkich wzlotów i upadków, że weszło ci to w nawyk, a nadal tak bardzo cieszy jak na samym początku♡. :') 21 luty to dla mnie pamiętna data. Śmiesznym i dziwnym wyznacznikiem jest ten czas... Jejku no, FTM w tym tygodniu obchodziło już TRZECI ROK swojego istnienia!

Sama jakoś dziwię się, no nie do końca potrafię odczuć, że tak szybko leci ta moja blogowa przygoda. Akurat w tej kwesti słomiany (hehe) zapał zupełnie mnie nie obowiązuje. Jestem z siebie dumna, że tak wytrwale próbuję się doskonalić w pisaniu, fotografowaniu, pozowaniu i organizowaniu. Już od początku mimowolnie, pod przykrywką nowej zajawki, wiązałam z tym jakieś, jeszcze wtedy bardzo niekonkretne i niekiedy głupie, nadzieje aż w końcu przerodziły się w nowe, oby odpowiednie plany naprowadzając na właściwy kierunek. Nie jest idealnie, nie zawsze było prosto coś tu przekazać, ale jeśli mam by szczera, jestem ogromnie szczęśliwa, że ta stronka powstała, pozwoliła mi się rozwijać i dała coś po prostu wyjątkowego. Ta pasja nadała niemały sens paru działaniom i oby trwała jak najdłużej. Może kiedyś mój podpis nie będzie tylko tutaj, ale też pod wieloma artykułami... a wtedy opowiem gdzie miały miejsce początki. Mam nadzieję!  Dziękuję Wam za czytanie, oglądanie, wspieranie♥♥♥