First days of spring

Hejka! :)

Jak tam? Jak Wam mijają pierwsze wiosenne dni?

Mi bardzo dobrze. Jak wiecie, w czwartek byłam na wycieczce w Wawie, która, krótko mówiąc, była bardzo udana! W piątek w mojej szkole był mecz w siatkę pomiędzy uczniami i nauczycielami. :D Szczerze, nie wiem w końcu kto wygrał, haha. Potem, wieczorkiem już, pojechałam na turniej w piłkę nożną. Zajęłyśmy 1. i 3. miejsce, więc nie jest źle. Zgłosiłyśmy się też do Coca-Cola Cup, a jest to w kwietniu, więc ten miesiąc będę miała cały zajęty. :c Takie sa uroki bycia w 3 gimnazjum.

Wczoraj, w sobotę, miałam najlepszy wieczór! Marta (klik) zrobiła imprezę urodzinową. Tak się akurat złożyło, że byłyśmy w towarzystwie samych dziewczyn. Śpiewałyśmy, tańczyłyśmy, objadałyśmy się, wszystkooo po prostu. Było najlepiej♥!

 Często zastanawiam się, dlaczego nie mam takiego talentu, jak tańczenie czy śpiewanie. Są to takie powszechne, popularne hobby i nie znam osoby, która by powiedziała, że jeszcze nigdy nie tańczyła lub nie śpiewała. Nie oszukujmy się, każdy robi te dwie rzeczy, gdy jest sam w domu lub mu się nudzi. Do obu rzeczy potrzebujemy wyczucia rytmu. Do tańczenia zgrabnej figury, a do śpiewania odpowiedniego głosu. Pamiętam, że będąc mniejsza, próbowałam obu rzeczy, ale zrezygnowałam. To chyba było błędem. Zazdroszczę ludziom, którzy mają właśnie takie pasje. Jest to takie piękne, cudowne. Dlaczego w ogóle o tym piszę? Wczoraj właśnie, uczyłyśmy się z dziewczynami układów do paru piosenek, z tym że ja tańczyć nie potrafię, a one parę razy w tygodniu mają zajęcia. Teraz mi trochę wstyd, haha. Btw, stwierdzam, że od dzisiaj zaczynam się uczyć układów, zaczynając od tego: klik. Może przy okazji spalę trochę kalorii, haha. Do zobaczenia  i powodzenia w tym tygodniu♥! Tańczy ktoś ze mną? :D