Smile and laugh!

Następnie, sam fakt tego, że żeby się uśmiechnąć trzeba wykonać pewien magiczny rytuał - unieść kąciki ust, pomyśleć o czymś fajnym, rozweselić oczy - powinien pokazać, jak życzliwi i choć trochę szczęśliwi jesteśmy. Ale pamiętajcie! Najlepiej prezentował się będzie szczery, niewymuszony uśmiech!:)
Pierwszy mały uśmieszek decyduje o następnych... jakkolwiek to brzmi. Z jednego uśmiechu zwykle wynika ich więcej pełniejszych, może i głupkowatych, ale na pewno potrzebnych! Z tej początkowej fazy śmiechu, zwykle przechodzimy w głupawkę lub śmiejemy się bezgłośnie, co jest dla mnie i niezrozumiałe i jeszcze bardziej śmieszne. Denne żarciki, suchary, każda nawet najdrobniejsza i zwykła rzecz może nas wtedy pogrążyć w tym długotrwałym stanie.. Ale tak ma być, nie ma co się hamować! W końcu trzeba się popłakać ze śmiechu, spalimy kalorie!:D
A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Ja po prostu kocham eksplodować niespodziewanie nadmierną radością, wygłupiać się. Całe życie być poważnym? Nie ma w tym żadnego sensu! Bo co ma z życia osoba, która nie potrafi się śmiać, nie doznaje tego beztroskiego stanu. Zgnije, twarz sponurzeje, przybierze szary kolor, ujdzie z niej radość. Przyrzeknij, że nigdy do tego nikogo, w tym siebie, nie doprowadzisz.
Na blogu na praktycznie 3/4 moich zdjęć jestem uśmiechnięta. Już rozumiecie czemu? Jak mam zachować powagę, kiedy wokoło jest cudownie, świat, mimo swych wad, jest jednak naszą krainą, w której sami wybieramy jakimi chcemy być. A ja chcę być szczęśliwa, radosna, uśmiechnięta, pełna energii i optymizmu. Nie mówię, że bez skazy, ale dążę do tego, by czerpać z życia jak najwięcej♡!