School trip

Po wielogodzinnym męczeniu się z internetem w moim domu, wygranym meczu i obejrzeniu ślicznego tanecznego koncertu, w końcu mogę usiąść i opowiedzieć co się u mnie działo przez ostatnie trzy dni.

Zacznę od tego, że uwielbiam wycieczki: te szkolne, kolonie, obozy czy jednodniowe tripy. Rozmawiając kiedyś o powtórnym wybraniu się do Energylandii, padł pomysł na trzydniową wycieczkę: Kraków, Zakopane i właśnie ten park rozrywki. Tak też się stało!:D
Na szczęście sami z soreczką wymyślaliśmy plan wycieczki, więc to, jak chcemy spędzać czas zależało od nas. Ale wiecie co? Choć wzięłam ze sobą aparat, nie znajdziecie na nim dużej ilości zdjęć krajobrazów czy miejsc. Za to widnieją na nich moje ukochane mordki, dzięki którym ta wycieczka i każda następna będą coraz to lepsze. Wszystko tak naprawdę sprowadza się do wielokrotnie powtarzanej sentencji, tej niby banalnej, ale jednak w moim przypadku zawsze prawdziwej: Nie ważne gdzie, ważne z kim. Kocham Was♡.